Zdarza się, iż fakt fałszem jest a fałsz
faktem, czasem wyobraźnia obłudą odbitą w lustrze a emocja fikcją, lecz nic to,
wszakże i tak jestem alpinistą stojącym przed stromą ścianą wysokiej góry pytań
i frustracji, akcji i reakcji myśli, zapętlonych słów tworzących chwilowe show,
harmidru emocji tworzących pustynie, tworzących demony, zabierających sen,
zabierających tlen i wodę kiedy wszystko w około płonie, jestem alpinistą na
równinie nieobudzonych działań, bez siły zachwytu, zapachu pragnienia, bez
konsekwencji czekana wbitego w muł, jestem alpinistą nurkującym w dół, w środek
gór … choćby na własne życzenie, sam dla siebie, zagadką brzmiącą w głowie jak
nigdy nie śpiące zaklęcie, już nie chcę być bo choćby mając bezcenne wrażenie,
bezsenne spojrzenie w oczach mam, tam radości spokojnego istnienia szukając i farmacją się objadając jestem od szczytu o krok,
o włos, tak bardzo blisko, tuż obok jednak nie wierzchołka góry rzeczywistego
czucia a jedynie irracjonalnego uczucia
bytu szczytu kotliny chałtury zbłąkanego słowa, wyblakłego sensu litery,
seansu hałasu wewnętrznej wojny mistrza
i serca, tuż obok ciszy z braku oddechu,
lecz nic to .. w oczach zwiniętych widzę świat od drugiej strony
zamkniętych oczu, od wewnętrznej strony powieki tuż naprzeciw źrenicy gdzie
często spotykane nic jest wszystkim co mam, bezruchem i pustką tworzącą świat
ułudy, w którym trudy każdej kolejnej próby pozyskania wolności w wiarygodnej
wierze urzeczywistniania wszystkiego tego czego wciąż nie ma, jedynie zabijają
sen, lecz nic to, przecież i tak nie wierzę w to co śnię.
Specyficznie, pieknie ujete mysli o zyciowym „aktorstwie“ , ktore niestety czesto rani ludzi szczerych i wrazliwych , o wewnetrznej walce z emocjami, niemoca, pragnieniami, zdolnosciami – szczerze zycze powodzenia – szczegolnie w „odnalezieniu radosci spokojnego istnienia”
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.