wtorek, 3 czerwca 2014

Ogień w deszczu

Był dzień kiedy ciężkie chmury deszcz przyniosły, deszcz który nie przestawał padać .. wpatrzony w drogę, w przemoknięte drzewa, czasem w krople, czasem w mijanych ludzi, myślą płonął .. myśl raz spokojna a raz wartka jak w żyłach krew, płonęła bo ogniem wewnętrznym żyła, płomieniem, który Jego byt tworzył ... Między deszczem a słowem kosą w pół przeciętym, szukał sensu, szukał siły by słowo zmroku ominąć i choć tyłem w deszczu szedł wciąż szlachetnym wewnętrznym płomieniem płonął, nim ducha wzniecał i mrugnięcie oka powstrzymywał ...
Był dzień kiedy deszcz nie przestawał padać a On w ogniu stał.

2 komentarze:

  1. Podoba mi sie, brzmi jak poczatek dobrej powiesci , ktora chetnie bym przeczytala.
    Masz talent do pisania :)
    Powodzenia



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za uznanie, na powieść jestem jednak za malutki ale nie jesteś jedyna, która o książce wspomniała, parę lat temu bliska mi osoba z Poznania też stwierdziła, że powinienem coś napisać ale do dzisiaj do tego nie dojrzałem.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Proszę jedynie o zachowanie estetyki słowa i nie plucie wulgaryzmem .. w innym przypadku komentarz zostanie usunięty .. Dziękuję za każde słowo, każdy gest najdrobniejszą myśl czy choćby spojrzenie.

Mistrzowskie Serce