Gdzieś
Kiedyś
Jakoś
chyba tak
Jakby
czytać książkę na wspak
Zamykając
oczy widziałem obrazy
Ich
poszczególne fragmenty
W
pogmatwany sposób tworzące slajd
Migawkę
kolorów i kształtów
Coś
jak sen spokojny
Wolny
od wojny w umyśle
Potem
przedmiot i sen w dłoni
W
błogiej toni innego świata
W
kojącej woni na drugiej półkuli
Obrazują
dzieło
Marną
kopię obrazu zza powiek.
Gdzieś
i kiedyś powraca do mnie od tak
Od
czasu do czasu dając sobą znak wewnętrznego życia
Obraz,
jego fragment i slajd
W
każdym kolejnym razie w kolorze i kształcie
Zupełnie
inny lecz wewnętrznie niezmienny
I
wciąż silny.
‘’Największe bogactwo to robienie tego, co kochasz.’’
Colin P. Sisson
Podoba mi się ten wiersz. Pierwsze cztery wersy są znakomite, następne też dobre. Kiedyś popełniłem wiersz zaczynający się od tych samych dwóch słów, ale był znacznie mniej udany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Marcin
Dziękuję .. powyższe słowa napisałem pewnego dnia jednym tchem .. wręcz goniłem myśl my nie uciekła .. ważne by pisać z serca a to czy coś jest udane czy nie to efekt subiektywnego spojrzenia każdego z Nas .. mówiąc o sztuce to tworzy ją każdy jej twórca jak i odbiorca .. dla Ciebie był nie udany dla innych mógł być spisany wersem znakomitym .. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń